Aktualności

Chciała sprzedać makramowe ozdoby, straciła niemal 4 tysiące złotych

Data publikacji 29.03.2023

Oszustwo podczas sprzedaży towaru, to coraz bardziej powszechna metoda dziania przestępców. W ten właśnie sposób niemal 4 tysiące złotych straciła mieszkanka Białej Podlaskiej. Kobieta otrzymała link, dzięki niemu w szybki sposób miała dostać gotówkę. W efekcie to z jej konta sprawca wypłacił pieniądze. Apelujemy o rozwagę podczas transakcji on-line.

Wczoraj do bialskiej komendy zgłosiła się 32-letnia mieszkanka miasta, która została oszukana podczas sprzedaży internetowej. Na jednym z portali internetowych kobieta wystawiła do sprzedaży makramowe ozdoby. Niemalże od razu otrzymała wiadomość, jak sądziła z portalu z potwierdzeniem sprzedaży i linkiem.

Po kliknięciu pojawiły się informacje o osobie, która rzekomo dokonała zakupu. Była tam również wiadomość, że pokrzywdzona musi „podpiąć swoją kartę” by otrzymać przesłana gotówkę. Po chwili przekierowana została na stronę- jak sądziła banku gdzie wpisała login, hasło oraz saldo konta. W trakcie całej operacji skontaktowała się nią nieznajoma, która podając się za pracownika portalu ogłoszeniowego poinformowała, że 32-latka musi zatwierdzić kod. Otrzymana wiadomość była po angielsku, widniała tam jednak kwota niemal 4 tysięcy złotych. Jednak nieznajoma tłumaczyła, że jest to kwota limitu, który pokrzywdzona ma na portalu.

Niestety 32-latka uwierzyła telefonicznej rozmówczyni. W elekcie z konta zgłaszającej „zniknęła” taka właśnie kwota. Kiedy zorientowała się co się stało zgłosiła się na Policję. Teraz sprawcy szukają bialscy funkcjonariusze. Apelujemy o rozwagę podczas transakcji internetowych.

Ograniczone zaufanie podczas zawierania transakcji on-line uchronią nas przed utratą pieniędzy. Pamiętaj! Linki wysyłane przez oszustów są łudząco podobne do prawdziwych stron. Nie powinniśmy także podawać danych dotyczących haseł do karty, kodów i loginu do bankowości internetowej. Oszust posiadając je może pozbawić nas wszystkich środków finansowych.

komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla

Powrót na górę strony