Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Aktualności

Szybka reakcja policjantów zapobiegła tragedii

Data publikacji 01.10.2023

Dyżurny z Terespola otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej. Nie wiedział jednak, gdzie się znajduje. Po tym przestał odbierać telefony. Wiszniccy mundurowi odnaleźli go na mało uczęszczanej drodze leśnej. Udzielili mu pomocy do czasu przyjazdu na miejsce załogi karetki pogotowia. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych 27-latek trafił pod opiekę specjalistów.

Przed weekendem dyżurny komisariatu w Terespolu otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, że 27-latek potrzebuje pomocy medycznej. Mężczyzna kontaktując się na numer alarmowy twierdził, że znajduje się pod wpływem alkoholu i ma problemy z sercem jednak zupełnie nie wie, gdzie się znajduje. Podawał, że jest prawdopodobnie w rejonie jednej z miejscowości w gminie Piszczac.

Policjanci natychmiast rozpoczęli swoje działania. Uczestniczyli w nich policjanci z Białej Podlaskiej, Terespola oraz Wisznic. Sprawdzane były wszystkie miejsca, gdzie mężczyzna mógłby przebywać. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że mężczyzna nie odbierał telefonów, a zgłoszenie dotyczące problemów kariologicznych wskazywało, że liczy się każda minuta.

W trakcie prowadzonych poszukiwań policjanci z Wisznic zauważyli poszukiwanego 27-latka. Leżał na mało uczęszczanej drodze leśnej. Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu jednak uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej. Po chwili stracił przytomność. Mundurowi udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej, a na miejsce wezwana została załoga karetki pogotowia, która przetransportowała go do szpitala.

Niewątpliwie, gdyby nie właściwa i szybka reakcja mundurowych mogłoby dojść do tragedii.

komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla

  • policjanci stojący przy radiowozie, w tle widać budynek komisariatu
Powrót na górę strony