Aktualności

Kolejne oszustwo podczas rzekomych inwestycji giełdowych

Data publikacji 01.02.2024

Oszuści wciąż atakują. Przekonał się o tym 58-latek, który zainteresowany reklamą znalezioną na portalu społecznościowym postanowił inwestować na giełdzie. Gdy chciał zrezygnować wypłacając zyski sprawcy wypłacili z jego konta gotówkę . Straty wyniosły niema 15 tys. zł. Apelujemy o rozwagę podczas inwestycji.

Wczoraj do bialskiej komendy zgłosił się 58-latek, który padł  ofiarą oszustów. W połowie ubiegłego miesiąca na portalu społecznościowym natknął się na reklamę inwestycji giełdowych. Zainteresowany tym tematem otworzył okno rejestracji podając tam swoje dane kontaktowe. Po tym zadzwonił do niego mężczyzna, który twierdził, że pracuje na giełdzie w Londynie. Wyjaśnił mu zasady inwestycji i polecił rozpocząć wpłacając tysiąc złotych. Twierdził, że jako broker zgłaszającego będzie inwestował bezpiecznie. Jego wynagrodzeniem miało być 5 ‰ wypracowanego zysku.

Mieli pracować na portalu zajmującym się kupnem/sprzedażą walut z całego świata. Mężczyzna kontaktował się z 58-latkiem wielokrotnie zapewniając, że nic nie straci, a pieniądze wraz z zyskiem może wypłacić w każdej chwili. Jednak, kiedy mężczyzna zniechęcony niskimi zyskami chciał zrezygnować pojawił się problem z wykonaniem przelewu. By go rozwiązać rzekomy broker zaproponował wykonanie lustrzanego przelewu na wskazane przez niego konto. Po tym mężczyzna otrzymał kod, po wpisaniu którego jego konto bankowe zostało zablokowane. Pokrzywdzony otrzymał też kody z banku, które przekazywał telefonicznemu rozmówcy, gdyż miało to pomóc w odzyskaniu zainwestowanych środków.

Dopiero po zakończonej rozmowie postanowił skontaktować się z bankiem. Wówczas okazało się, że z jego konta „zniknęła” kwota niemal 15 tys. zł.

Ustalamy wszystkie okoliczności sprawy oraz apelujemy o rozwagę podczas inwestycji i operacji finansowych. Uważajmy na wizje szybkiego zysku. Pojawiające się w Internecie reklamy kuszą niskimi kosztami związanymi rozpoczęciem inwestycji, a jednocześnie dają gwarancję wysokich zysów w bardzo krótkim czasie. W rzeczywistości wiąże się to z wysokim ryzykiem utraty oszczędności.

nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla

Powrót na górę strony