Odnalezienie zaginionego 77-latka.
Od niedzieli Policja poszukiwała 77-letniego Józefa Madonia, mieszkańca Białej Podlaskiej. Mężczyzna wyszedł z domu przed południem do kuzynki, do której faktycznie nie dotarł i do godzin popołudniowych nie wrócił do domu, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną. Dzisiaj przed południem zaginionego znaleziono siedzącego w rozwidleniu drzewa w rozlewisku rzeki Krzny.
Od niedzieli Policja poszukiwała 77-letniego, mieszkańca Białej Podlaskiej. Mężczyzna wyszedł z domu przed południem do kuzynki, do której faktycznie nie dotarł i do godzin popołudniowych nie wrócił do domu, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną. Dzisiaj przed południem zaginionego znaleziono siedzącego w rozwidleniu drzewa w rozlewisku rzeki Krzny.
Z informacji przekazanych przez rodzinę wynikało, że zaginiony może cierpieć na zaniki pamięci i mieć problemy z koordynacją czasowo-przestrzenną. Policjantom udało się ustalić, że w niedzielę w godzinach południowych widziany był m.in. na ul. Narutowicza oraz w rejonie Dworca PKP.
Dzisiaj przed godzina 12.00 do Dyżurnego zadzwonił młody mężczyzna, który poinformował, że w rozlewisku rzeki Krzna, około 100 m od ul. Łomaskiej, zauważył siedzącego na drzewie mężczyznę, który macha ręką. Patrol potwierdził tą informację i z uwagi na brak dostępu do mężczyzny natychmiast powiadomił Straż Pożarną.
Strażacy łódką przetransportowali mężczyznę do brzegu. Okazało się, że mężczyzną jest zaginiony. Mężczyzna był przytomny, ale bardzo wychłodzony. Z uwagi na jego stan zdrowia zabrano go natychmiast do szpitala, gdzie przejdzie badania.
