Złote sygnety z tombaku.
Zarzuty usiłowania oszustwa usłyszał wczoraj w Komisariacie Policji w Terespolu 22-letni obywatel Rumunii, który tłumacząc się pilną potrzebą okazyjnie chciał sprzedać Białorusinowi rzekomo złote sygnety. Jego niedoszły kontrahent nie dał się nabrać, a o zdarzeniu powiadomił napotkany patrol Policji. Funkcjonariusze zatrzymali trzech obywateli Rumunii, kiedy przy trasie K-2 czekali na bardziej naiwnych kierowców.
Zarzuty usiłowania oszustwa usłyszał wczoraj w Komisariacie Policji w Terespolu 22-letni obywatel Rumunii, który tłumacząc się pilną potrzebą okazyjnie chciał sprzedać Białorusinowi rzekomo złote sygnety. Jego niedoszły kontrahent nie dał się nabrać, a o zdarzeniu powiadomił napotkany patrol Policji. Funkcjonariusze zatrzymali trzech obywateli Rumunii, kiedy przy trasie K-2 czekali na bardziej naiwnych kierowców.
Zatrzymani przez policjantów mężczyźni to trzej obywatele Rumunii w wieku od 22 do 27 lat. Kilkanaście minut wcześniej w miejscowości Wólka Dobryńska zatrzymali jadącego w kierunku Terespola obywatela Białorusi i pod pozorem, że potrzebują pieniędzy na paliwo, które im się skończyło, próbowali mu sprzedać złote sygnety męskie. Oferowane za 400 USD złoto okazało się tombakiem, o czym w trakcie transakcji zorientował się Białorusin.
W Terespolu pokrzywdzony poinformował o próbie oszustwa zauważony patrol policji. Wysłani przez dyżurnego na trasę K-2 funkcjonariusze zatrzymali poruszających się mercedesem Rumunów. Jeden z nich, 22-latek został rozpoznany jako ten, który oferował fałszywe sygnety.
Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa. Przyznał się do zarzutu i wyraził wolę dobrowolnego poddania się karze. Okazało się, że wbrew temu co powiedział Białorusinowi, miał przy sobie pieniądze. Funkcjonariusze na poczet grożącej kary zabezpieczyli od niego pieniądze w kwocie 500 zł.
