Smakosz wina pogardził elektronarzędziami.
W poniedziałek 38-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej zgłosił Policji kradzież z włamaniem do swojej piwnicy w bloku. Zdziwienie jego i policjantów wywołał fakt, że z piwnicy zginęła tylko 2,5 litrowa butelka ze swojskim winem, której wartość pokrzywdzony oszacował na 10 zł, podczas gdy znajdowało się w niej wiele innych wartościowych przedmiotów, m.in. elektronarzędzia. Policjanci szybko znaleźli smakosza owocowego trunku ? 27-letniego bialczanina.
W poniedziałek 38-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej zgłosił Policji kradzież z włamaniem do swojej piwnicy w bloku. Zdziwienie jego i policjantów wywołał fakt, że z piwnicy zginęła tylko 2,5 litrowa butelka ze swojskim winem, której wartość pokrzywdzony oszacował na 10 zł, podczas gdy znajdowało się w niej wiele innych wartościowych przedmiotów, m.in. elektronarzędzia. Policjanci szybko znaleźli smakosza owocowego trunku – 27-letniego bialczanina.
Trzy dni po zgłoszeniu policjanci z Wydziału dw z Przestępczością Przeciwko Mieniu ustalili sprawcę tego nietypowego przestępstwa. Okazało się, że po butelkę wina włamał się 27-letni znajomy pokrzywdzonego. Mężczyzna ten spożywał w niedzielę alkohol i kiedy zabrakło mu pieniędzy na kolejne piwo, przypomniał sobie, że znajomy ma w piwnicy wino, którym go kiedyś częstował. Ponieważ wiśniowo-aroniowy trunek bardzo mu wtedy posmakował, wziął łom, którym pokonał zabezpieczenia drzwi i ukradł butelkę. Jak stwierdził, inne przedmioty go nie interesowały. Dwuletnie wino spożył sam, a butelkę zgodnie z zasadami segregacji odpadów wyrzucił do pojemnika na szkło.
Jednak ta chwila przyjemności może 27-latka słono kosztować. Po zatrzymaniu przez policję usłyszał zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem. Przyznał się do przestępstwa i poddał dobrowolnie karze uzgodnionej z Prokuratorem: rok w zawieszeniu na dwa lata i 300 zł grzywny.
