Groziły mu wychłodzenie i wypadek. Trafił do szpitala
Sygnał od kierowcy i szybka reakcja policjantów zapobiegły możliwej tragedii. Wczoraj wieczorem na trasie K-2 funkcjonariusze bialskiej Policji znaleźli wychłodzonego mężczyznę, który nie potrafił powiedzieć jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Pieszy trafił do szpitala, gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy. Policjanci ustalają jego tożsamość.
Około godziny 22.00 jeden z kierowców jadących trasa K-2 poinformował Policję, że droga krajową idzie pieszy bez kamizelki odblaskowej. Wysłany natychmiast we wskazany rejon patrol prewencji znalazł na wysokości miejscowości Woroniec ubranego na ciemno mężczyznę. Jak się okazało wyraźnie niepełnosprawny mężczyzna był mocno wychłodzony (temperatura wynosiło około minus 10 stopni Celsjusza). Nie potrafił powiedzieć jak się nazywa, gdzie mieszka, ani dokąd idzie. Pieszy został zabrany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.
Policjanci kontaktując się z instytucjami pomocowymi i jeżdżąc po okolicznych miejscowościach ustalają tożsamość niepełnosprawnego mężczyzny.
Uzupełnienie: po publikacji informacji w mediach ustalono tożsamość mężczyzny, którym okazał się 54-letni niepełnosprawny mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego. Męzczyzna pomylił kierunki i przeszedł nocą kilkanaście kilometrów, cały czas oddalając sie od domu. Dzisiaj wróci do rodziny.
